Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Fragment książki "Najwspanialsze widowisko świata. Świadectwa ewolucji"

Wydawnictwo CiS Wydawnictwo CiS
Bóg przez całe swoje wieczne życie na pewno nie „stworzył” żadnego skrzydła ani nawet skrzydełka. Jeżeli stworzył cokolwiek (moim zdaniem nie...) to przepis na embrion.

Tobie to zajęło dziewięć miesięcy!

J.B.S. Haldane, jeden z trzech twórców neodarwinizmu (a na tym jego dokonania dalece się nie kończą), bywał czasem dość zrzędliwy. Wyraźnie zirytował się na przykład, kiedy po jednym z publicznych wykładów zaatakowała go pewna słuchaczka (anegdotka jest często przytaczana, ale nie ma już niestety Johna Maynarda Smitha, który mógłby potwierdzić, czy ta wersja jest dokładna). Ponoć dialog brzmiał tak:

Sceptyczna dama: Profesorze Haldane – nawet biorąc pod uwagę miliardy lat, czyli tyle, ile, jak pan twierdzi, trwała ewolucja, i tak nie mogę uwierzyć w przejście od prostej, pojedynczej komórki do czegoś tak złożonego jak ludzkie ciało, z jego bilionami komórek, tworzącymi kości, mięśnie i nerwy, z sercem przez dziesięciolecia nieustannie pompującym krew, z kilometrami naczyń krwionośnych i kanalików nerkowych, a wreszcie z mózgiem, zdolnym myśleć i odczuwać.
JBS: Ależ szanowna pani. Przecież pani sama to zrobiła. I zajęło to pani zaledwie dziewięć miesięcy!
Zapewne ta odpowiedź nieco zbiła z tropu ową nieskorą do wiary w ewolucję słuchaczkę. Pod jednym względem ta celna riposta nie jednak satysfakcjonująca. Nie wiem, jak zareagowała ta pani, ale ciąg dalszy rozmowy mógłby brzmieć następująco:

Sceptyczna dama: Oczywiście, tylko różnica polega na tym, że rozwój embriona następuje zgodnie z genetycznymi instrukcjami i to właśnie te instrukcje, jak pan twierdzi, panie profesorze, wyewoluowały w drodze doboru naturalnego. I właśnie w to trudno mi uwierzyć, nawet jeśli mówimy o miliardach lat.

Coś w tym jest! Naprawdę – nawet jeśli kiedyś się okaże, że w rzeczywistości jakaś boska inteligencja odpowiada za projektowaną złożoność życia, to na pewno ów boski projektant nie modeluje żyjących ciał jak rzeźbiarz pracujący z dłutem w ręce nad bryłą marmuru albo boski cieśla, garncarz czy krawiec lub przynajmniej producent samochodów.

Reklama