Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Nowy Orlean od nowa

Nowy Orlean tęskni do starych czasów

Mardi Gras, słynna nowoorleańska parada we francuskiej dzielnicy Mardi Gras, słynna nowoorleańska parada we francuskiej dzielnicy Lee Celano / Forum
Luizjana nie otrząsnęła się jeszcze ze skutków Katriny, kiedy jej brzegi zalała ropa. Ale Nowy Orlean się nie poddaje – próbuje odbudować swoją kulturę, dla której najważniejszym składnikiem jest... czas.
Troy 'Tombone Shorty' Andrews grywa w nowoorleańskich klubachZuma Press/Forum Troy "Tombone Shorty" Andrews grywa w nowoorleańskich klubach

Coroczny JazzFest jak zawsze roi się od wielkich nazwisk. Jest Lionel Richie o głosie gładkim jak aksamit. Królowa soulu Aretha Franklin, dwa lata temu uznana przez magazyn „Rolling Stone” za najlepszą wokalistkę wszech czasów, wygląda i brzmi jak świeżo po debiucie, choć płyty nagrywa od 53 lat. Anita Baker, ośmiokrotna laureatka Grammy, śpiewa i tańczy na wysokich obcasach w czarnej obcisłej sukience przez 90 minut bez przerwy. Rozsadza ją energia, a dopinguje entuzjazm słuchaczy, rozebranych niemal do naga, bo gorąco. Niewidomy wirtuoz gitary i kompozytor José Feliciano kojarzy się nam przede wszystkim z „Che sarŕ”, „Malaguenią” i lekkimi latynoskimi piosenkami, ale świetnie czuje bluesa. B.B. King, król bluesa, ma już 85 lat i od dawna cierpi na cukrzycę, ale nie przeszkadza mu to na estradzie. A pojawiający się tu jeszcze Van Morrison, Simon&Garfunkel, Irma Thomas i The Allman Brothers Band też pokazują, że muzyka świetnie konserwuje.

Festiwal odbywa się poza centrum miasta, na polu wyścigów konnych, i choć ma w nazwie „jazz”, to na 11 estradach od południa do wczesnego wieczora można słuchać bardzo różnej muzyki. Na Congo Square Stage króluje rhytm&blues. Nieopodal różnokolorowa publiczność wygina się w rytm reggae, salsy, cumbii i calypso. O krok dalej rozbrzmiewa klasyczny jazz nowoorleański. W namiocie jazzowym na przemian popisują się znakomici pianiści i trębacze. Pod gołym niebem, na estradzie, prawdziwa zydeco – kreolska odmiana folku – miesza się z country, rockiem i swingiem przy dźwiękach banjo, ukulele, gitar i akordeonu.

Polityka 23.2010 (2759) z dnia 05.06.2010; Kultura; s. 58
Oryginalny tytuł tekstu: "Nowy Orlean od nowa"
Reklama