Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

W poszukiwaniu Prezbitera Jana

Recenzja książki: Nicholas Jubber, "Tajemnica Prezbitera"

Ponad 800 lat temu w Europie pojawił się - i wzbudził, nie tylko w kręgach kościelnych, sensację - list zaadresowany do ówczesnego cesarza Bizancjum, a sygnowany imieniem Prezbitera Jana. Kim był?

Ów tajemniczy autor sam określał się jako „najwyższy władca pod względem złota, srebra, cennych kamieni, zwierząt wszelkiego rodzaju i liczby poddanych nie mający sobie równych pod słońcem.” Zapomniał tylko podać dokładny adres. Z treści epistoły różni czytający wysnuwali różne wnioski. Większość opowiedziała się za Etiopią. I tak zostało.

List Prezbitera Jana przetłumaczono na niemal wszystkie europejskie języki. Śpiewano o nim pieśni. Papież Aleksander III – jako jedyny Europejczyk – zdobył się na odpowiedź. Napisał do Prezbitera list, w którym mianował się jego przyjacielem, a posłańcem uczynił własnego lekarza – Mistrza Filipa. Ów wziął papieskie pismo i wyruszył z Wenecji w podróż w nieznane.

I tyle mówi historia. Tylko tyle, czy aż tyle? List Prezbitera Jana i wyprawa Mistrza Filipa tak dalece zafascynowały młodego brytyjskiego autora Nicholasa Jubbera, że ten postanowił, zaopatrzywszy się oczywiście w kopię papieskiego pisma, wyruszyć śladami listonosza sprzed ośmiu wieków. Relacja Jubbera to fascynująca lektura. Pełna erudycyjnych popisów z dziedziny historii, religioznawstwa, architektury, obyczajów. Czytelnik zagłębia się w odległą historię, by po kilku stronach wrócić do współczesności. Reporterskie relacje z Bliskiego Wschodu są równie dramatyczne, jak opowieści z głębokiej przeszłości rekonstruowane na podstawie lektur i badań prowadzonych w bibliotekach watykańskich, katedralnych, zakonnych.

Książka Jubbera nie jest, na szczęście, opowieścią fabularną wymyślona przez zainspirowanego dawnymi wydarzeniami autora. To pozycja podróżnicza ze wszystkimi jej atrybutami. Tyle tylko, że czytelnik podróżuje równocześnie i w czasie, i w przestrzeni. Podczas lektury często nasuwa się porównanie „Tajemnicy Prezbitera” do „Podróży z Herodotem” Ryszarda Kapuścińskiego.

Reklama