Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Krasnalem się bywa

Kawiarnia literacka

Mówiąc prosto z mostu, problem, którym chcę się zająć, brzmi następująco: dlaczego akurat krasnale ogrodowe stały się najbardziej rozpoznawalną pamiątką z Polski?

Zawsze myślałem, że w masowym wyrabianiu tych gipsowych stworków wyraża się polska ironia, że Polacy wystawiają nimi surową recenzję gustowi niemieckiemu, że, słowem, krasnale są tak ostentacyjnie w złym stylu, że tylko Niemcy się w tym nie połapią. Gdyby się połapali, toby się obrazili. Krasnale w za dużych ogrodniczkach, krasnale z wypiekami, z latarenkami i z sarenką. My to sprzedajemy, ale – na Boga! – my byśmy tego nie kupili! Mimo że nie jesteśmy narodem o jakimś wyjątkowo wysubtelnionym guście. Tymczasem – o zgrozo – z kręgów zbliżonych do emigracji zarobkowej dochodzą do mnie głosy, że na Polaków mówi się krasnoludki. Czyżbyśmy byli utożsamiani z tymi koszmarnymi figurkami? Mieczem (złego gustu) z Niemcem wojowaliśmy i od miecza oto polegliśmy? Przykleiło się do nas, co miało przykleić się do Niemca. Cóż za niewygoda.

Nie wiadomo jednak, skąd to się wzięło. Internet problem krasnali ujmuje wieloznacznie. Osobno te wrocławskie, które wzięły się na ulicach miasta z powodu hasła Pomarańczowej Alternatywy „Krasnoludki istnieją”, osobno ogrodowe, osobno baśniowe. Nie jest w każdym razie krasnal istotą typowo polską, nie my wymyśliliśmy baśń o Królewnie Śnieżce, lecz bracia Grimm. A i oni raczej spisali. Norwegowie mają trolle i zdecydowanie bardziej od nas się nimi przejmują. Każdy wie, że w górach norweskich można spotkać maleńkiego, złośliwego trolla, a zapytajcie Niemca, co można spotkać w lasach polskich, to wcale nie pomyśli o krasnalu.

Jeśli przez las idzie droga międzynarodowa – odpowie Niemiec – można spotkać tirówkę, można znaleźć kradziony, rozłożony na części samochód, a jeśli jesteśmy w lesie przy granicy z Niemcami, to można zaleźć tam śmieci niemieckie, masowo wwożone do polskich lasów przez potomków niedoszłego gacha Wandy.

Polityka 15.2011 (2802) z dnia 09.04.2011; Kultura; s. 85
Oryginalny tytuł tekstu: "Krasnalem się bywa"
Reklama