Wiek lęku
Recenzja książki: Tony Judt, "Źle ma się kraj. Rozprawa o naszych współczesnych bolączkach"
Tony Judt, zmarły rok temu historyk i publicysta, potrafił pisać tak, by pobudzać czytelnika do myślenia. Jego fundamentalną książkę „Powojnie. Historia Europy od roku 1945” czyta się jak thriller. Urodzony w Wielkiej Brytanii, pracujący na Uniwersytecie Nowojorskim, potrafił w swoich tekstach objąć spojrzeniem jednocześnie obydwa kontynenty. Był umysłem niespokojnym i niepokornym, dlatego narażał się wszystkim stronom. Pisał o potrzebie stworzenia wspólnego państwa Żydów i Palestyńczyków (za co m.in. wykluczono go z redakcji liberalnego pisma „New Republic”), krytykował współczesną lewicę, iberalizm, globalizację ekonomiczną, piętnował dążenie do dobrobytu, które przyćmiło wszystkie inne cele społeczne. Jego ostatnie eseje zebrane w książce „Źle ma się kraj. Rozprawa o naszych współczesnych bolączkach” dotyczą najważniejszego dla niego tematu – kwestii społecznej i idei socjaldemokracji. Po 1989 r. pojęcie sprawiedliwości społecznej zniknęło z obiegu, ważny był tylko rynek i kapitalizm. Właśnie przeciwko temu protestował Tony Judt.
Ta książka powstała jako przewodnik dla zagubionych, przede wszystkim młodych ludzi. „Wkraczamy w wiek lęku” – pisze Judt. Skończyła się epoka stabilności ekonomicznej: „przez ostatnie dwadzieścia lat fantazje o dobrobycie zajęły miejsce dyskusji o wyzwoleniu politycznym, sprawiedliwości społecznej czy kolektywnym działaniu”. Skutkiem nadchodzących czasów niepewności może być powrót do zależności od państwa. Judt pokazuje, że potrzebne są dziś zbiorowe cele, wykraczające poza poszczególne interesy. W tej książce – która powstała wielkim wysiłkiem chorego już Judta i przy pomocy wielu pomocników – jest niesłychana pasja. I Judt zaraża nią czytelników.
Tony Judt, Źle ma się kraj. Rozprawa o naszych współczesnych bolączkach, przeł. Paweł Lipszyc, Wydawnictwo Czarne, Wołowiec 2011, s. 206