Śmierć powinna być mężczyzną
Recenzja książki: Oksana Zabużko, "Muzeum porzuconych sekretów"
Polski czytelnik może w końcu sięgnąć po najważniejszą ukraińską powieść ostatnich 20 lat. „Muzeum porzuconych sekretów” Oksany Zabużko w rewelacyjnym tłumaczeniu Katarzyny Kotyńskiej to obowiązkowa lektura nie tylko dla tych, którzy chcą lepiej poznać historię Ukrainy. Ta napisana z rozmachem książka jest też jednym z ważniejszych głosów na temat sytuacji kobiet i bez wątpienia należy się „Muzeum...” miejsce obok prac Slavenki Drakulić, Dubravki Ugrešić czy Swietłany Aleksijewicz. Poznajemy rodzinną historię z czasów wojny, o której opowiadają dziennikarce telewizyjnej Darynie poszczególni bohaterowie. Ta przekazywana sobie w domu historia niespełnionej miłości wywarła wielki wpływ na kolejne pokolenie. Mamy tu opowieść o przemianach politycznych ostatniego wieku, ale to nie walki banderowców, sowiecka okupacja czy szemrane biznesy rodzącego się w latach 90. kapitalizmu są na pierwszym planie. Najważniejsze w „Muzeum...” jest oskarżenie. Oskarżenie mężczyzn, że tylko oni są odpowiedzialni za cierpienie całego społeczeństwa. Tu nie ma podziału na Sowietów, Polaków czy Ukraińców. Są natomiast kaci (mężczyźni) i ofiary (mężczyźni i kobiety).
„Śmierć powinna być mężczyzną, przynajmniej śmierć kobiety” – mówi jedna z bohaterek, więc wielki głód, Holocaust, wywózki na Sybir – cała ciemna strona XX w. jest winą tylko i wyłącznie patriarchatu. „Wojna nie ma w sobie nic z kobiety” – taki tytuł nosiła książka Swietłany Aleksijewicz. Autorka „Muzeum...” mogłaby dodać, że totalitaryzm również. Oksana Zabużko znana jest w Polsce przede wszystkim jako autorka „Badań terenowych nad ukraińskim seksem”. „Muzeum” to powieść, która zapewnia jej miejsce czołowej pisarki nie tylko tej części Europy.