Pisarka niezależna
Recenzja książki: Dorota Masłowska, Agnieszka Drotkiewicz, "Dusza światowa"
Rozmowa Agnieszki Drotkiewicz z Dorotą Masłowską jest zjawiskiem bezprecedensowym, bo jej bohaterka jest ciągle w wieku dla prozaika przedszkolnym. Ale też autorka „Między nami dobrze jest” osiągnęła bezprecedensowy sukces. Jeśli dla roczników 80. istnieją jakieś wspólne rodzime teksty kultury, to należą do nich pierwszy album Cool Kids of Death i „Wojna polsko-ruska pod flagą biało-czerwoną”. Masłowska już od początku dała się poznać nie tylko jako wybitnie utalentowana pisarka, lecz także jako niezwykle inteligentna obserwatorka, co widać choćby w „Przyszkolonych do jedzenia” („Gazeta Wyborcza”, 5–6.10.2002 r.), felietonach z „Przekroju” czy licznych wywiadach. Dla tych, którzy znają wspomniane teksty, „Dusza światowa” nie będzie zapewne wielkim odkryciem, bo większość przemyśleń mogli znaleźć na szpaltach gazet. W rozmowie z Drotkiewicz poznajemy przeciwniczkę elitarności w sztuce, konsumpcji kultury i nadmiaru, która trafnie dostrzega m.in. wykorzenienie młodych Polaków w wielkich miastach, polaryzację społeczeństwa („wojna domowa staje się wręcz naszym dobrem narodowym”), egomanię i coraz większe oderwanie od rzeczywistości w dobie Facebooka. Pisarka niemal w ogóle nie opowiada o życiu osobistym, czego unikała zresztą od początku kariery. Niewiele tutaj także wypowiedzi o Polsce, choć Masłowska wyraźnie sprzeciwia się wszelkim skrajnościom światopoglądowym i irytuje ją próba zaanektowania jej twórczości czy to przez lewicę, czy przez prawicę. Autorka „Pawia królowej” czuje się przede wszystkim artystką. Dlatego też w „Duszy światowej” najciekawiej jest wtedy, gdy Masłowska mówi o tym, czym jest dla niej pisanie (hajem, sprzedażą samej siebie), o procesie twórczym i kondycji współczesnego człowieka.
Dorota Masłowska, Agnieszka Drotkiewicz, Dusza światowa, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2013, s. 234