Woził też specjalny podest, który można było ustawić nad sedesem, ponieważ nie znosił siadać; musiał kucać. Ale łóżko było najważniejsze. Niewykluczone, że więcej czasu spędzał w pozycji horyzontalnej niż wertykalnej. Trawił i czytał. Już w młodości sformułował myśl o największym szczęściu: „Codziennie doskonale jadam, dogadzając swojemu brzuchowi, i dbam o zdrowie. Mogę również czytać takie książki, na jakie mam tylko ochotę. To naprawdę wspaniałe”, pisał do przyjaciela. Później, gdy zdobył nieograniczoną władzę, w nieograniczonej również liczbie kazał sprowadzać do swojego specjalnego łóżka kobiety. Jego osobisty lekarz twierdził, że czasem było ich jednocześnie cztery albo pięć. Wszystkie młode, odurzone jego obecnością. Nigdy się nie mył, nigdy nie czyścił zębów. Usta płukał herbatą, swoje tłuste ciało kazał wycierać gorącym ręcznikiem.
Łóżko skonstruowane było tak, by mogły się na nim zmieścić stosy książek. Wylegiwał się i czytał. Jak większość tyranów był kimś w rodzaju niespełnionego artysty.
Miał specjalnie skonstruowane łóżko. Zabierał je nawet w zagraniczne podróże, bo nie mógł znieść miękkich, zapadających się posłań.
Reklama