Wszystkie książki Sebalda były znakiem oporu przeciwko takiej wizji. Żal, że nie będzie już następnych.
Większość z tego, z czym się stykamy w nowszej literaturze, już po paru latach traci smak” – pisze W.G. Sebald w ostatniej niedokończonej książce „Campo santo”. Pisarz zginął w wypadku samochodowym w 2001 r. Natomiast jego książki z czasem zupełnie smaku nie tracą, przeciwnie, porażają nadludzko wytężoną uwagą i wrażliwością. Nie godził się z zacieraniem pamięci, a miał wrażenie, że tak dzieje się w powojennych Niemczech. Dlatego w 1970 r. wyjechał do Anglii. (...)
W.G. Sebald, Campo santo, przeł. Małgorzata Łukasiewicz, WAB, Warszawa 2014, s. 256
Polityka
36.2014
(2974) z dnia 02.09.2014;
Afisz. Premiery;
s. 72
Oryginalny tytuł tekstu: "Współczująca wyobraźnia"