Kawiarnia przed sądem
Recenzja książki: Wojciech Engelking, „(niepotrzebne skreślić)”
Trudno uwierzyć, że Wojciech Engelking, autor tej powieści, ma 22 lata. Jego bardzo dojrzały debiut to opowieść z przyszłości, w której wszyscy non stop podglądają innych ludzi (dzięki portalowi Fabuła). Ta powieść nie jest jednak wizją przyszłości, ale diagnozą teraźniejszości, szyderczym obrazem pokolenia rówieśników autora, warszawki, kawiarnianych intelektualistów, hipsterów, egoistów i hipokrytów. W tym świecie miejsce człowieka zależy od tego, kim są jego rodzice i ile ma kasy. Postaci mają w oczach skaner, który wycenia pozycję społeczną danej osoby, ile pieniędzy jest warta. A różnice klasowe są nieprzekraczalne. Weronika, córka sprzątaczki (choć z wykształcenia malarki), zawsze będzie na straconej pozycji. Główny bohater jest windykatorem i ściga Weronikę za niespłacony kredyt, sam jednak szybko wpada w sidła niespłaconej pożyczki.
Wojciech Engelking, (niepotrzebne skreślić), Świat Książki, Warszawa 2014, s. 316