Rozsypane puzzle
Recenzja książki: Anna Marchewka, „Ślady nieobecności. Poszukiwanie Ireny Szelburg”
Biografię Szelburg-Zarembiny czyta się w pewnej konsternacji. Oto postać, znana przede wszystkim z pisania dla dzieci i młodzieży, ma zyskać pogłębiony portret, odzyskujący to, co przemilczano albo rozmyślnie zatarto; a więc to wszystko, co mogłoby złożyć się na jej „prawdziwe” oblicze. Rzecz w tym, że nic takiego się nie dzieje. Owszem, poszukiwana jest Irena Szelburg – Anna Marchewka oczekuje, że być może jej bohaterka „wydostanie się z tej pętli i wyskoczy z trupa bajkopisarki prawdziwa kobieta”. Celem jest szukanie Szelburg, zanim zamieniła się w Zarembinę, przykładną żonę „odbicie ledwie, cień drugiego męża”, w Ewę Zarembinę, „która sama nie znaczy, która tylko przynależy”.
Anna Marchewka, Ślady nieobecności. Poszukiwanie Ireny Szelburg, Dodo Editor, Kraków 2014, s. 344