Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Porusza struny

Recenzja książki: Julia Fiedorczuk, „Nieważkość”

materiały prasowe
Lektura książki sprawia, że otwierają się rozmaite szufladki pamięci, wysypują się zapomniane zdarzenia i postaci.

Trzy dziewczyny z jednej wsi. Ich drogi się rozchodzą: dorosła Zuzanna pracuje w agencji reklamowej, Helena sprząta w hotelach, Ewka jest bezdomną. Taki często stosowany w literaturze wątek trzech kobiet Fiedorczuk prowadzi nieschematycznie, wbrew oczekiwaniom. Zresztą siłą tej powieści, w której splatają się sceny z dzieciństwa i dorosłości tych dziewczyn, jest jej nieoczywistość i wnikliwy portret bohaterek. Fiedorczuk w swoich dwóch poprzednich książkach pokazała, że potrafi tworzyć mocne postaci kobiet. W nowej pokazuje też, jak łatwo wypaść z ustalonych kolein życia i nagle znaleźć się na marginesie. U źródeł często jest jakieś upokorzenie, gwałt albo uzależnienie młodej dziewczyny od starego mężczyzny. Najlepsza Fiedorczuk jest w obrazach z dzieciństwa, choćby wtedy, gdy Ewka za wszelką cenę chce się wkupić w łaski rówieśników, jest szczęśliwa, chociaż spada z drzewa.

Julia Fiedorczuk, Nieważkość, Marginesy, Warszawa 2015, s. 288

Polityka 12.2015 (3001) z dnia 17.03.2015; Afisz. Premiery; s. 84
Oryginalny tytuł tekstu: "Porusza struny"
Reklama