Książki

Śmiertelnie wierny czytelnik

Recenzja książki: Stephen King, „Znalezione nie kradzione”

materiały prasowe
Książka Kinga zawiera przestrogę dla tych, którzy zbyt łatwo mieszają literacką fikcję z prawdziwym życiem.

W powieści „Znalezione nie kradzione”, będącej swoistą kontynuacją „Pana Mercedesa”, trafiamy na elementy dobrze znane z poprzedniej części cyklu. Jest psychopata z bardzo pokręconą psychiką, są krwawe, naprawdę przerażające zbrodnie, pojawiają się też dobrze znani bohaterowie. Jednak, jak dla mnie, cała sensacyjna fabuła z mrocznym, jak zazwyczaj u Kinga, finałem ma w „Znalezione nie kradzione” drugorzędne znaczenie. Nowa powieść Kinga stanowi rodzaj hołdu – przewrotnego, dodam – złożonego literaturze. Autor, dyskretnie przywołując pisarskich mistrzów, opowiada o wielkiej mocy uwodzenia literatury, która wciąga czytelników w fikcyjny świat, zmienia ich sposób postrzegania świata, a czasami ma nawet wpływ na życie odbiorców. Jeden z bohaterów „Znalezione nie kradzione”, Bellamy, zabija genialnego pisarza Rothsteina, którego otacza prywatnym kultem. Dlaczego to robi? Bo chce wejść w posiadanie notesów pisarza zawierających dzieła, których Rothstein nie zamierza nikomu pokazywać. Ale też dlatego, że jest przekonany, iż pisarz zdradził wykreowanego przez siebie bohatera cyklu powieści, zmieniając go z buntownika w zwykłego Amerykanina goniącego za Złotym Dolcem. Te notesy powikłają życiowe ścieżki także innych bohaterów powieści. Ale też, koniec końców, książka Kinga zawiera przestrogę dla tych, którzy zbyt łatwo mieszają literacką fikcję z prawdziwym życiem. Losy Bellamy’ego oraz dużo młodszego od niego Saubersa pokazują, jak cienka jest granica oddzielająca wiernego czytelnika od niebezpiecznego psychofana.

Stephen King, Znalezione nie kradzione, przekł. Rafał Lisowski, Wydawnictwo Albatros, Warszawa 2015, s. 544

Książka do kupienia w sklepie internetowym Polityki.

Polityka 23.2015 (3012) z dnia 31.05.2015; Afisz. Premiery; s. 98
Oryginalny tytuł tekstu: "Śmiertelnie wierny czytelnik"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Kultura

Czytamy i oceniamy nowego Wiedźmina. A Sapkowski pióra nie odkłada. „Pisanie trwa nieprzerwanie”

Andrzej Sapkowski nie odkładał pióra i po dekadzie wydawniczego milczenia publikuje nową powieść o wiedźminie Geralcie. Zapowiada też, że „Rozdroże kruków” to nie jest jego ostatnie słowo.

Marcin Zwierzchowski
26.11.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną