Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Sztuka tracenia

Recenzja książki: Zadie Smith, „Lost and Found. Opowiadania”

materiały prasowe
Zadie Smith, która i w życiu, i w twórczości łączy kontynenty, chce pisać opowiadania, które będą miały i rozmach amerykański, i precyzję klasycznej brytyjskiej literatury.

Nie mam wrodzonego talentu do tworzenia opowiadań” – pisze Zadie Smith w posłowiu. Pewniej się czuje w dłuższych formach, czyli w powieściach, bo jako pisarka jest – jak twierdzi – „rozwlekła i gadatliwa”. Przede wszystkim jest pisarką świetną, autoironiczną, stawia sobie trudne wyzwania. I rzeczywiście te trzy opowiadania napisane dla „New Yorkera” i magazynu „Granta” są misternymi miniaturami. Opowiadania zupełnie inaczej traktuje się w Ameryce i Wielkiej Brytanii – w Stanach są cenione i dobrze opłacane, ale stają się towarem masowym na kursach twórczego pisania. Zadie Smith, która i w życiu, i w twórczości łączy kontynenty, chce pisać opowiadania, które będą miały i rozmach amerykański, i precyzję klasycznej brytyjskiej literatury. I te krążące wokół utraty teksty są właśnie takie, choć „Martho, Martho” mógłby być też początkiem powieści. Martha, antypatyczna 20-latka, chce wynająć dom i w trakcie zwiedzania kolejnych miejsc dociera do niej, że nie potrzebuje dużego mieszkania, bo nikt nie przyjedzie.

Zadie Smith, Lost and Found. Opowiadania, przeł. Michał Kłobukowski, Znak, Kraków 2015, s. 160

Książka do kupienia w sklepie internetowym Polityki.

Polityka 24.2015 (3013) z dnia 09.06.2015; Afisz. Premiery; s. 80
Oryginalny tytuł tekstu: "Sztuka tracenia"
Reklama