Książki

Więcej krwi niż mleka

Recenzja książki: Pavol Rankov, „Matki”

materiały prasowe
Trudno o bardziej literacko zagospodarowany temat niż macierzyństwo – tutaj ukazane mniej tradycyjnie, bo jako doświadczenie ekstremalne.

Pavol Rankov, jeden z głośniejszych dziś słowackich pisarzy, w swojej drugiej powieści Wielką Historię opowiada przez pryzmat osobistego dramatu. Jego bohaterka Zuzana Lauková wikła się w niefortunny romans z radzieckim partyzantem, zamordowanym przez nazistów niemal na jej oczach chwilę przed wyzwoleniem Czechosłowacji w 1945 r. Oskarżona o zdradę, trafia do gułagu, gdzie musi szybko wydorośleć. Spodziewa się dziecka, ale nie liczy na przywileje – jak inne kobiety pracuje przy wyrębie drzew i walczy o życie. A później również o życie swojego dziecka. 

W tej powieści istotnie – jak wyjaśniał pisarz w jednym z wywiadów – więcej jest krwi niż mleka. Więcej też światłocieni, Rankov nie stwarza bowiem pozorów obiektywizmu, nie nazywa winnych i nie uwzniośla ofiar. Autor nagrodzonej przed rokiem Angelusem „Zdarzyło się pierwszego września” zarzuca za to pomost ku naszym czasom – Zuzana snuje swoją opowieść po przeszło półwieczu. Jej wspomnienia stanowią treść pracy magisterskiej pisanej opornie przez – co nie bez znaczenia – ciężarną studentkę. Z debiutancką powieścią – poza zbliżonym czasem zdarzeń – łączą „Matki” elementy groteski zawarte właśnie we fragmentach współczesnych, zdejmujących z historii ciężar i wyraźnie ironicznych (promotor radzi np. swej podopiecznej, żeby przerwała albo ciążę, albo studia). Ta współczesność to jednak tylko słabsza wartość dodana. Rankov korzystał z autentycznych wspomnień. Opowiedział je na nowo, ukazując dramat wszystkich tytułowych matek – i to wyłącznie z kobiecej perspektywy – przejmująco i z dużym wyczuciem.

Pavol Rankov, Matki, przeł. Tomasz Garbiński, Książkowe Klimaty, Wrocław 2015, s. 430

Polityka 34.2015 (3023) z dnia 18.08.2015; Afisz. Premiery; s. 78
Oryginalny tytuł tekstu: "Więcej krwi niż mleka"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Świat

Izrael kontra Iran. Wielka bitwa podrasowanych samolotów i rakiet. Który arsenał będzie lepszy?

Na Bliskim Wschodzie trwa pojedynek dwóch metod prowadzenia wojny na odległość: kampanii precyzyjnych ataków powietrznych i salw rakietowych pocisków balistycznych. Izrael ma dużo samolotów, ale Iran jeszcze więcej rakiet. Czyj arsenał zwycięży?

Marek Świerczyński, Polityka Insight
15.06.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną