Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Seks w wielkim mieście

Recenzja książki: Michał Witkowski, „Fynf und cfancyś”

materiały prasowe
Ta książeczka jest gorzka i wzruszająca, czego, przyznam, już się po Witkowskim nie spodziewałam.

Po słabo uszytym kryminale krawieckim „Zbrodniarz i dziewczyna” Witkowski wraca do tego, co wychodziło mu najlepiej, czyli tworzenia katalogu męskich dziwek, tym razem na uchodźstwie – w Wiedniu i Zurychu. „Fynf und cfancyś” miało ukazać się w maju, ale po aferze z symbolami SS na czapce pisarza wydawnictwo czasowo wstrzymało prace nad książką. Mamy więc Diankę, czyli 16-letniego Milana z Bratysławy, i Michała z Polski, zwanego „Fynfundcfancyś” z racji dużych rozmiarów penisa. I mamy plejadę klientów barów, stricherów – czyli męskich dziwek, alfonsów, i do tego opis obyczajów tego świata (do czego potrzebne są Szwajcarom moherowe skarpetki?), łącznie z przykazaniami, których trzeba przestrzegać, żeby w tym świecie nie zginąć. Na samym dole jest dworzec, kawałek kartonu pod szaletem.

Michał Witkowski, Fynf und cfancyś, Znak, Kraków 2015, s. 317

Książka do kupienia w sklepie internetowym Polityki.

Polityka 43.2015 (3032) z dnia 20.10.2015; Afisz. Premiery; s. 76
Oryginalny tytuł tekstu: "Seks w wielkim mieście"
Reklama