Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Wszystkie twarze Gajcego

Recenzja książki: Stanisław Bereś, „Gajcy. W pierścieniu śmierci”

materiały prasowe
Synteza życia oraz twórczości wypada w wykonaniu Beresia efektownie i imponująco.

Żadne chyba z pokoleń literackich nie doczekało się legendy silniej oddziałującej niż ta, która owiała Kolumbów. Życie Gajcego stało się symbolem losu całej generacji: żył szybko, intensywnie. Wykorzystał szansę i talent, by w niedługim czasie po debiucie przewodniczyć jednemu z lepszych pism stolicy. Jego aparycja i sposób bycia przysparzały mu wielbicieli, ale i wrogów. Kobiety ceniły sobie jego towarzystwo, starsi koledzy po piórze chwalili i wieszczyli sukces, który należał mu się i bez ich nominacji. Zapamiętany jako elegant i obdartus, histeryk i trzeźwo myślący konspirator, w końcu: poeta rażony przeczuciem śmierci. Admirowali go Iwaszkiewicz i Łobodowski, zaś Miłosz nie szczędził słów krytyki po adresem ostatniego redaktora „Sztuki i Narodu”. W książce Stanisława Beresia równorzędnymi bohaterami stają się Gajcy i jego pokolenie.

Stanisław Bereś, Gajcy. W pierścieniu śmierci, Czarne, Wołowiec 2016, s. 712

Książka do kupienia w sklepie internetowym Polityki.

Polityka 3.2017 (3094) z dnia 17.01.2017; Afisz. Premiery; s. 72
Oryginalny tytuł tekstu: "Wszystkie twarze Gajcego"
Reklama