Książki

O przetrwaniu na wsi

Recenzja książki: Joanna Mucha, „Wszystko się stało”

materiały prasowe
Nie sprawdza się ani jako historia fantastyczna, ani jako metaforyczna opowieść o współczesności.

Swoją debiutancką powieść Joanna Mucha (posłanka PO i była minister) zaczyna od zniszczenia świata. Niezbyt efektownego jednak, bo z prowadzonego przez główną bohaterkę dziennika dowiadujemy się tylko, że stało się TO i w efekcie TEGO większość populacji Ziemi cofnęła się w rozwoju, tracąc inteligencję i zamieniając się w kierowanych instynktami dzikusów. Anna, była specjalistka od kampanii wyborczych, jednak nie „wróciła”, czyli pozostała normalna, powieść „Wszystko się stało” to zatem zapis jej walki o przetrwanie w nowym brutalnym świecie. Przy czym rzeczona walka sprowadza się do nauki dojenia krów, łowienia ryb, koszenia trawy, sadzenia warzyw i doglądania kur – wszystko zaś do wtóru przemyśleń o tym, jakie to mamy straszne czasy, gdzie współczesny człowiek, pozostawiony bez techniki, jest bezradny, bo nie umie polować czy sadzić ziemniaków. To historia typu „mieszczuch trafia na wieś”.

To jednak nie największy problem powieści Muchy. Bo w tej książce trudno szukać zalet. Brakuje tu konsekwencji (autorka często zapomina, że to miał być dziennik), przemyślanej konstrukcji, język jest poprawny, za to przeładowany wykrzyknikami, autorka ucieka się też do najprostszych literackich zabiegów, a warstwa fantastyczna robi wrażenie infantylnej (olbrzymie dziury w samej koncepcji cofnięcia w rozwoju). Z niezrozumiałych przyczyn z rozpisaniem ciekawej wizji świata po upadku ludzkości Mucha czekała do finału, gdzie na ostatnich kilkunastu stronach wszystko opisuje w jednym dialogu… po czym porzuca opowieść. „Wszystko się stało” nie sprawdza się ani jako historia fantastyczna, ani jako metaforyczna opowieść o współczesności.

Joanna Mucha, Wszystko się stało, Wydawnictwo W.A.B., Warszawa 2017, s. 268

Książka do kupienia w sklepie internetowym Polityki.

Polityka 15.2017 (3106) z dnia 11.04.2017; Afisz. Premiery; s. 78
Oryginalny tytuł tekstu: "O przetrwaniu na wsi"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Dyrektorka odebrała sobie życie. Jeśli władza nic nie zrobi, te tragedie będą się powtarzać

Dyrektorka prestiżowego częstochowskiego liceum popełniła samobójstwo. Nauczycielka z tej samej szkoły próbowała się zabić rok wcześniej, od miesięcy wybuchały awantury i konflikty. Na oczach uczniów i z ich udziałem. Te wydarzenia są skrajną wersją tego, jak wyglądają relacje w tysiącach polskich szkół.

Joanna Cieśla
07.02.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną