W tym zbiorze znalazło się sporo jego tekstów młodzieńczych z przełomu wieków. Czasem opatrywał je krytycznymi dopiskami po latach. Z dzisiejszej perspektywy te eseje są bardzo ciekawe. Yeats rozwija w nich tematy, które możemy znać z jego poezji – powrót do przeszłości Irlandii, do poezji celtyckiej, bardzo piękny esej poświęca związkom wierszy i muzyki: czytaniu wierszy z akompaniamentem – tak wyobrażał sobie mówiącego Homera. „Zawsze, kiedy trafia się na dobre wiersze, ma się ochotę przeczytać je komuś innemu, a mniej męczące i znacznie przyjemniejsze byłoby, gdybyśmy wszyscy mogli ich słuchać – przyjaciele i zakochani”. Wiersze Yeats pisywał również czasem do znanej sobie melodii – tutaj dostajemy te wiersze rozpisane na nuty. Sporo pisze o Blake’u, symbolizmie i okultyzmie (esej o magii). Najciekawsze jest jednak to, że te eseje wprowadzają nowe myślenie, projektują nową sztukę – literaturę i teatr, które byłyby powrotem do wyobraźni, tak jak u Blake’a, rodzajem postępu, ale zakładającego powrót do przeszłości, rozbudzaniem „prastarych wspomnień”. Yeats projektuje wielkie przebudzenie sztuki, jak w Grecji antycznej czy Anglii elżbietańskiej, a może się to dokonać, kiedy „wielka liczba ludzi pojmuje, że zrozumienie życia i przeznaczenia jest ważniejsze od rozrywki”. Te eseje oprócz entuzjazmu, obrony wyobraźni, ożywiania rozmaitych źródeł z przeszłości dają też po prostu przyjemność obcowania z pięknym językiem – to zasługa przekładu Leszka Engelkinga, który również tłumaczył wiersze Yeatsa.
William Butler Yeats, Eseje, przeł. Leszek Engelking, Wydawnictwo Officyna, Łódź 2017, s. 216