Książki

Wojny miłosne

Recenzja książki: Jerzy Jarniewicz, „Sankcje”

materiały prasowe
Ta książka daje możliwość wejścia w dialog z poetą, nie jesteśmy tylko czytelnikami wierszy, ale i uczestnikami rozmowy o tym choćby, że wiersz powstaje tam, gdzie czegoś wyrazić się nie da.

Po książce „Puste noce”, za którą Jerzy Jarniewicz, poeta, tłumacz i eseista, otrzymał w tym roku Poetycką Nagrodę Silesius, ukazuje się niezwykły wybór jego wierszy. 60 wierszy na 60. urodziny, a jego niezwykłość polega na tym, że tutaj wiersze przeplatają się z komentarzami autora. Ta niewielka książka staje się więc też rodzajem autobiografii poety: opowiada o źródłach jego twórczości, o poetach, którzy go ukształtowali, jak Bohdan Zadura i Zdzisław Jaskuła. Pojawia się też kontrkultura, którą się Jarniewicz zajmuje i która przypomina utracony dziś wymiar wspólnotowości. I kultura anglosaska, która jest mu bliska, razem z jej empiryzmem i sceptycyzmem. Z drugiej strony ta książka wydobywa niesłychanie ważną w całej twórczości Jarniewicza perspektywę miłosną i erotyczną, poezja odważna erotycznie – tak nazywają ją autorzy wyboru, odważna w języku i wyobraźni, na przykład w wierszach o matce (m.in. „W cieniu zakwitających chłopców”). Bardzo ciekawie też tutaj na język miłosny nakłada się język wojenny, pamięć wojny, która była obecna wszędzie: w filmach, piosenkach, w szkole i na podwórku. Ileś pokoleń w Polsce wyrosło w jej cieniu. Ta książka daje możliwość wejścia w dialog z poetą, nie jesteśmy tylko czytelnikami wierszy, ale i uczestnikami rozmowy o tym choćby, że wiersz powstaje tam, gdzie czegoś wyrazić się nie da.

Jerzy Jarniewicz, Sankcje, opracowanie i posłowie Marta Koronkiewicz i Paweł Kaczmarski, Biuro Literackie, Stronie Śląskie 2018, s. 105

Książka do kupienia w sklepie internetowym Polityki.

Polityka 24.2018 (3164) z dnia 12.06.2018; Afisz. Premiery; s. 78
Oryginalny tytuł tekstu: "Wojny miłosne"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Dyrektorka odebrała sobie życie. Jeśli władza nic nie zrobi, te tragedie będą się powtarzać

Dyrektorka prestiżowego częstochowskiego liceum popełniła samobójstwo. Nauczycielka z tej samej szkoły próbowała się zabić rok wcześniej, od miesięcy wybuchały awantury i konflikty. Na oczach uczniów i z ich udziałem. Te wydarzenia są skrajną wersją tego, jak wyglądają relacje w tysiącach polskich szkół.

Joanna Cieśla
07.02.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną