Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Dziecko dwojga dzieci

Recenzja książki: Linn Ullmann, „Niespokojni”

Wydawnictwo W.A.B. / materiały prasowe
„Niespokojni” spodobają się czytelnikom wspomnień z dzieciństwa oraz miłośnikom dwóch wielkich gwiazd kina: Liv Ullmann i Ingmara Bergmana, którego stulecie urodzin właśnie obchodzimy.

Ingmarowi Bergmanowi przyszło dożyć tak późnej starości, że gdy zapragnął coś o niej napisać, nie był już w stanie tego zrobić. Jego córka Linn Ullmann, pisarka i dziennikarka, postanowiła mu w tym pomóc i nagrać cykl rozmów, z których mogłaby powstać książka. Odwlekali, nie spieszyli się, śmierć jednak przyszła w 2007 r. Ullmann została sama z masą własnych wspomnień, a do taśm z głosem ojca nie zaglądała przez lata. Wspomnienie „Niespokojni” wykorzystuje wszystkie znane środki ekspresji żałoby: opowieści są porwane, pełne intymnych wyznań i pewnie przemilczeń. Ullmann nie chodzi bowiem o biograficzną skrupulatność, ale o autoterapię: o refleksję nad uczuciami dziecka wychowanego przez dwoje trudnych artystów, będących także całe życie dziećmi. Czy w takiej rodzinie jest miejsce dla jeszcze jednego dziecka? Ullmann zdaje się mieć wciąż nieco więcej żalu do matki.

Linn Ullmann, Niespokojni, przeł. Iwona Zimnicka, Wydawnictwo W.A.B. 2018, s. 445

Książka do kupienia w sklepie internetowym Polityki.

Polityka 41.2018 (3181) z dnia 09.10.2018; Afisz. Premiery; s. 76
Oryginalny tytuł tekstu: "Dziecko dwojga dzieci"
Reklama