Autobusów nie ma
Recenzja książki: Agnieszka Pajączkowska, Aleksandra Zbroja, „A co wyście myślały? Spotkania z kobietami z mazowieckich wsi”
„A co wyście myślały?” – słyszały co chwilę na temat wsi Agnieszka Pajączkowska i Aleksandra Zbroja. „Że wieś jest konserwatywna, że religijna, że patriarchalna, że biedna, że z poczuciem krzywdy” – odpowiadają we wstępie autorki. Dostajemy więc książkę, która ma demaskować wzajemne stereotypy. Ale pisana z perspektywy miasta i dla miasta zatrzymuje się w połowie drogi. Jest tutaj właściwie wszystko, o czym wypadałoby wspomnieć: długie trwanie samoorganizacji wiejskiej, położenie nacisku na palący problem wykluczenia transportowego mieszkanek wsi czy wreszcie próby odzyskania języka o wsi (może więc „wieśniaczka”?). W tym wszystkim jednak niepokojący jest niezmiennie obecny punkt odniesienia, czyli miasto, a dokładniej Warszawa. I tak Karolina, 79 km na południowy wschód od Warszawy, opowiada: „Tu jest jedna pani miastowa, w buszu żyje. (…) Drzew nie chce wycinać (…). Każdy stara się, żeby było jak najlepiej, tylko ona jedna taka fleja”, a w innym miejscu (bo 87 km na południowy wschód od Warszawy) Zuzanna przyznaje, że „miasta tak do końca chyba nigdy nie zrozumie”. Nieporadna forma nie przesłania jednak głosów wiejskich kobiet, tak ciekawych w swej różnorodności.
Dostajemy więc książkę o tytułowym spotkaniu kobiet z miasta z kobietami ze wsi.
I choć autorki zaznaczają, że kobiety wiejskie nie mają swojej reprezentacji w dyskursie publicznym, to w rzeczywistości głos oddają im tylko pozornie – wzmacniając podrzędną rolę wsi. Ale w świecie, w którym mieszkanki wsi nie są prawie w ogóle słyszane, dobre i to.
Agnieszka Pajączkowska, Aleksandra Zbroja, A co wyście myślały? Spotkania z kobietami z mazowieckich wsi, Wydawnictwo Poznańskie, Poznań 2019, s. 280