Książki

Baśnie o codzienności

Recenzja książki: Jakub Małecki, „Saturnin”

materiały prasowe
Małecki lubi być blisko swoich bohaterów, sprawić, że poczujemy oblewający ich pot czy skapującą na oczy krew, ale także ich wstyd, strach czy zażenowanie.

Jednym z ulubionych pisarzy Jakuba Małeckiego jest David Mitchell, autor „Atlasu chmur”, który każdą kolejną książkę pisze jako część większej narracji, splatając kolejne fabuły choćby poprzez powracające postaci. Polski pisarz robi coś podobnego, tyle że spoiwem nie są bohaterowie, ale elementy takie jak doświadczenie wojny, opowieść rozgrywająca się na wsi, dotycząca wielu pokoleń rodziny. Bardzo charakterystyczne jest również u Małeckiego wykorzystywanie języka rodem z baśni do opisywania codzienności, na co przykładem zdanie otwierające jego nową powieść, „Saturnina”: „Moja mama niesie półtora kilograma słońca w dużej niebieskiej materiałowej torbie w białe pasy […]”.

Jakub Małecki, Saturnin, Wydawnictwo SQN, Kraków 2020, s. 320

Polityka 39.2020 (3280) z dnia 22.09.2020; Afisz. Premiery; s. 68
Oryginalny tytuł tekstu: "Baśnie o codzienności"
Reklama