Odświeżająco staroświeckie
Recenzja książki: Anna Kańtoch, „Wiosna zaginionych”
27 października 2020
Kryminał w starym stylu.
Wojciech Chmielarz zwracał niedawno uwagę na rosnącą brutalizację prozy kryminalnej – jak gdyby autorzy i autorki prześcigali się w coraz bardziej szokujących opisach morderstw. Nie dziwi więc jego rekomendacja dla nowej powieści Anny Kańtoch, bo „Wiosna zaginionych” to przeciwieństwo tego trendu. Można tę książkę określić mianem kryminału w starym stylu, co w tym przypadku będzie jednak komplementem. Kańtoch wróciła do korzeni, czyli do fabuły jako zagadki, rozsypanych puzzli, które czytelnicy i czytelniczki starają się dopasować. Pisarka nie musiała zasłaniać się makabrycznymi opisami okaleczonych ciał.
Anna Kańtoch, Wiosna zaginionych, Marginesy, Warszawa 2020, s. 400
Polityka
44.2020
(3285) z dnia 27.10.2020;
Afisz. Premiery;
s. 72
Oryginalny tytuł tekstu: "Odświeżająco staroświeckie"