Długo oczekiwany finał trylogii o życiu i czasach Thomasa Cromwella nie rozczarowuje. Ale i nie zaskakuje. Wszystko, co ważne i nowe, zostało powiedziane w dwóch poprzednich tomach. Tam obserwowaliśmy – symbolizowaną przez Cromwella – wielką zmianę, zmierzch średniowiecza wraz z jego elitami i przejście do nowożytności. W „Lustrze i świetle” wątki społeczne siłą rzeczy ustępują miejsca intrygom i walce o władzę. Sam Cromwell także jest już nieco inny – coraz bardziej zdaje sobie sprawę, że dla syna kowala z Putney upadek ze szczytu, na który z takim trudem się wdrapał, oznacza śmierć. Czytelnik wyczuwa, że z każdą kolejną stroną główny bohater zbliża się do szafotu.
Hilary Mantel, Lustro i światło, przeł. Paweł Cichawa, Sonia Draga, Katowice 2020, s. 968