Powieść „Bro” to drugi tom trylogii Władimira Sorokina, opowiadającej o zetknięciu dwóch światów: ludzkiej historii osadzonej w XX w. oraz opowieści o dwudziestu trzech tysiącach wybrańców porozrzucanych po rozmaitych miejscach. Z tomu pierwszego – „Lodu” – pamiętamy, że owi wybrańcy pośród niebieskookich blondynek i blondynów poszukują swoich krewnych.
„Bro” przedstawia losy Aleksandra Sniegiriowa, który okazuje się jednym z owych odmieńców. Urodzony w rodzinie potentata przemysłu cukrowego Bro (tak nazywają go w świecie istot wybranych) doświadcza rozmaitych dziejowych kataklizmów: wojny, rewolucji i terroru wyzierającego z ponurych murów Łubianki. A zarazem – w drugim planie powieściowym utrzymanym w konwencji fantastyki, poszukuje swoich „prawdziwych” pobratymców. Zdaniem Bro, zło dokonujące się w świecie – jego emanacją jest właśnie historia XX w. – wynika z oczywistej niedoskonałości natury ludzkiej: „Człowiek był MASZYNĄ DO MIĘSA. (...) Między tymi ludźmi nie było i nie mogło być braterstwa. (...) Stworzyliśmy ich miliardy lat temu, będąc światłonośnymi promieniami. Maszyny z mięsa składają się z tych samych atomów, co inne światy, przez nas stworzone. Kombinacja tych atomów była jednak BŁĘDNA”.
Problem z powieścią Sorokina polega jednak na tym, że dobre fragmenty to te, które są poświęcone owym mięsnym maszynom. Gdy natomiast pisarz wkracza w świat fantazji, zaczynają się cokolwiek pretensjonalne fragmenty o klasie wybrańców, pozbawione tej epickiej siły, którą autor prezentuje choćby w pierwszym rozdziale, opisując rodzinę (ziemską) naszego Bro. Wydaje się, że Sorokin jest zakładnikiem własnego pomysłu narzuconego sobie na początku trylogii i musi konsekwentnie już rzecz doprowadzić do końca. Na pocieszenie można powiedzieć, że pół dobrej książki Sorokina to i tak więcej niż niejedna cała powieść innego pisarza.
Władimir Sorokin, Bro, tłum. Agnieszka Lubomira Piotrowska, Wyd. W.A.B., Warszawa 2006, s. 359