Ta książka jest przypowieścią o końcu świata. Trochę jak filmowe „Nie patrz w górę” Adama McKaya, a może bardziej, bo ekstremalne zjawiska pogodowe dzieją się teraz, już wymierają zwierzęta i topnieją lodowce. Trudno te fakty negować, ale można je beztrosko lekceważyć. W powieści taką strategię obierają dorośli, dawni znajomi, którzy wynajmują wspólnie latem dom letniskowy. Gdy oni sączą drinki, ich dzieci zajmują się same sobą, i to z ich perspektywy dzieje się ta historia. By jeszcze uwydatnić różnice pokoleń, młodzi wymyślają grę – nie przyznają się do swoich rodziców. Wygrywa ten, kto do końca nie pozwoli się zidentyfikować i zatai, z kim tu przyjechał.
Lydia Millet, Ewangelia dzieciństwa, przeł. Aga Zano, Wydawnictwo Echa, Warszawa 2022, s. 224