Groza dzieciństwa
Recenzja książki: Wiktoria Bieżuńska, „Przechodząc przez próg, zagwiżdżę”
2 sierpnia 2022
Technika opisu sprawia, że twarze wydają się nieustannie w ruchu, odbija się w nich światło i nasiąkają wilgocią, tracą kontury jak postaci z obrazów Francisa Bacona.
Mamy ostatnio sporo debiutów prozatorskich, które opowiadają o dzieciństwie, o latach 90. i o dysfunkcyjnych rodzinach, ale debiut Wiktorii Bieżuńskiej jest na tym tle wyjątkowo dojrzały i wielowarstwowy. Przede wszystkim za sprawą języka: gęstego, sprawiającego, że ta rzeczywistość oblepia czytelnika. Bieżuńska napisała książkę o grozie dzieciństwa, która jest uniwersalna, chociaż tutaj wynika z konkretnych przyczyn – ojciec pije, matka wyrzuca go z domu, potem znowu przyjmuje, bohaterka i narratorka tej historii, czyli ich córka, bywa kartą przetargową w kłótniach i często obrywa od obojga.
Wiktoria Bieżuńska, Przechodząc przez próg, zagwiżdżę, Wyd. Cyranka, Warszawa 2022, s. 125
Polityka
32.2022
(3375) z dnia 02.08.2022;
Afisz. Premiery;
s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Groza dzieciństwa"