Kościuszko bez postumentu
Recenzja książki: Cezary Harasimowicz, „Testament, czyli opowieść o Tadeuszu Kościuszce”
Tadeusz Kościuszko nie miał dotąd szczęścia i nie trafił na swojego Sienkiewicza. Na ironię zakrawa fakt, że z pomniejszego szlachcica Jerzego Wołodyjowskiego autor „Trylogii” był w stanie uczynić wzór cnót i pierwszego rycerza Rzeczpospolitej, a bohater spod Racławic i ikona polskiego republikanizmu właściwie nie istnieje jako bohater literacki. Legenda bezkompromisowego bojownika o wolność, biednego szlachcica, który stał się bohaterem dwóch kontynentów, działała na wyobraźnię szczególnie przed odzyskaniem przez Polskę niepodległości w 1918 r. Niestety, nikt dotąd nie był w stanie zdjąć Kościuszki z postumentu i pokazać człowieka z krwi i kości. Najnowsza powieść Harasimowicza jest pod tym względem krokiem w dobrym kierunku. Choć nie wykorzystuje całego potencjału drzemiącego w bohaterze.
Cezary Harasimowicz, Testament, czyli opowieść o Tadeuszu Kościuszce słowami jego ordynansa, syna afrykańskiego księcia Agrippy Hulla, Wydawnictwo Agora, Warszawa 2022, s. 408