Książki

Złośliwy, złośliwy

Recenzja książki: Audre Lorde „Dzienniki raka”

materiały prasowe

Ale jak na dziennik nowotworowy (po utraconym wyobrażeniu siebie) wypełniony jest nadzieją, życiową energią, radością z tego, że po powrocie ze szpitala znów można się masturbować. Jednak Lorde na osobistym doświadczeniu nie poprzestaje. Dostajemy polityczną wiwisekcję różnic, jakie występują w doświadczaniu śmiertelności występuje między kobietami a mężczyznami. Pacjentki po mastektomii są narzędziami w trybach przemysłu chirurgii plastycznej. „Kobiety jako dekoracyjne maszyny pełniące funkcję konsumpcyjną, pochłonięte nieustanną walką z szalejącym rozkładem” – wykrzykuje niemalże Lorde, która nie zdecydowała się ani na rekonstrukcję piersi, ani na protezę. Od momentu odkrycia pierwszej zmiany nowotworowej do śmierci (1992 r.) Audre Lorde wydała siedem książek. Pod koniec życia została wybrana na stanowisko poet laureate stanu Nowy Jork. Chciała być postrzegana jako poetka i wojowniczka.

Audre Lorde, Dzienniki raka, przeł. Anna Dzierzgowska, Fame Art, Lublin 2022, s. 156

Polityka 42.2022 (3385) z dnia 11.10.2022; Afisz. Premiery; s. 72
Oryginalny tytuł tekstu: "Złośliwy, złośliwy"
Reklama