Po 53 latach od premiery głośnego dzieła Georges’a Pereca, powieści bez litery „e”, znaleźli się śmiałkowie, którzy odważyli się przełożyć „Zniknięcia” na język polski. René Koelblen i Stanisław Waszak zajmowali się do tej pory przekładem piosenek i ta umiejętność bardzo przydała im się przy pracy nad „Zniknięciami”, bo piosenka musi trzymać się ścisłych reguł. Perec jako członek grupy OuLiPo, która stosuje rozmaite przymusy i formuły matematyczne, żeby wyzwolić siłę kreacyjną języka, napisał wielowarstwową, wciągającą powieść detektywistyczną, nie używając przy tym najpopularniejszej litery w języku francuskim. Powstała rzecz niezwykła, w której ukryta jest sieć odniesień literackich (każdy rozdział jest napisany stylem innego pisarza), ale również kryje się tu historia największego braku i zniknięcia w życiu autora – stracił oboje rodziców w czasie wojny, matkę wywieziono do Auschwitz.
Georges Perec, Zniknięcia, przeł. René Koelblen i Stanisław Waszak, Wydawnictwo Lokator, Kraków 2022, s. 355