Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Książki

Krajobraz poniemiecki

Recenzja książki: Filip Springer, „Mein Gott, jak pięknie”

materiały prasowe
Niemiecki zwrot w tytule nowej książki Filipa Springera pojawia się nieprzypadkowo. Wszak sportretowane przez autora „Wanny z kolumnadą” miejsca i krajobrazy (traktowane zresztą – co jest specyfiką jego pisarstwa – na równi z ludzkimi bohaterami) to Ziemie Odzyskane, obszary poniemieckie.

Niemiecki zwrot w tytule nowej książki Filipa Springera pojawia się nieprzypadkowo. Wszak sportretowane przez autora „Wanny z kolumnadą” miejsca i krajobrazy (traktowane zresztą – co jest specyfiką jego pisarstwa – na równi z ludzkimi bohaterami) to Ziemie Odzyskane, obszary poniemieckie. Przy czym nazwy miast, rzek czy gór zapisane zostały w brzmieniu oryginalnym: Oderbruch, Riesengebirge, Kreuz an der Ostbahn, Ratibor, Neuwarp. Niby jesteśmy w domu, ale czujemy się trochę skonfundowani. Springer świetnie wyzyskuje ten efekt wyobcowania i rozdwojenia. Tereny Prus były świadkiem przemysłowego rozwoju. Najjaskrawszymi przykładami ingerencji w tamtejszy krajobraz mogą być choćby regulacja Odry czy budowa linii kolejowej z Berlina do Królewca. Osuszenie doliny Odry uznaje się za początek epoki przeobrażeń krajobrazu.

Filip Springer, Mein Gott, jak pięknie, Wydawnictwo Karakter, Kraków 2023, s. 256

Polityka 14.2023 (3408) z dnia 28.03.2023; Afisz. Premiery; s. 82
Oryginalny tytuł tekstu: "Krajobraz poniemiecki"
Reklama