Po niezbyt udanej trylogii o Jezusie, Coetzee, autor znakomitej „Hańby” czy „Czekając na barbarzyńców”, powraca z bardzo dobrą powieścią, której bohaterem jest Polak, pianista Witold, z trudnym do wymówienia nazwiskiem Walczykiewicz. Polak występuje w Barcelonie i tam poznaje Beatriz. On ma ponad siedemdziesiąt lat, ona jest około pięćdziesiątki. Polak nie zrobił na niej dobrego wrażenia, za to ona wywarła na nim wielkie. Oglądamy Polaka oczami Beatriz, która nie chce go bliżej poznać. A szkoda – ta postać ma swoje tajemnice związane z Polską, którą kocha i której nienawidzi. Polska z tamtej perspektywy jest naznaczona tragicznie, ale nie na tyle, żeby nią się bardziej zainteresować. Tymczasem Witold osacza Beatriz listami, proponuje wspólne wyjazdy. Zaczyna widzieć w niej Beatrycze Dantego.
J.M. Coetzee, Polak, przeł. Aga Zano, Znak, Kraków 2024, s. 192