Książki

Sztuka zbrodni

Recenzja książki: Paula Hawkins, „Błękitna godzina”

materiały prasowe
„Błękitna godzina” to ciekawa refleksja na temat samotności, manipulacji, kłamstwa i ulotności pamięci, lecz jako kryminał sprawdza się słabo.

Blisko dekadę temu dzięki thrillerowi „Dziewczyna z pociągu” Paula Hawkins znalazła się w gronie najpopularniejszych autorek kryminałów. Powieść okazała się jednym ze szczytowych osiągnięć nurtu domestic noir, szybko została zekranizowana. Brytyjka nie powtórzyła już podobnego sukcesu: „Błękitna godzina” niestety również nim nie będzie. Atrakcyjna scenografia – wysepka u wybrzeży Szkocji – i obsada ograniczona do kilku postaci nie wystarczą, żeby utrzymać zainteresowanie czytelników. Zwłaszcza że przezroczysta emocjonalnie powieść nie daje wiele w zamian, nawet zawiązanie intrygi wydaje się absurdalne. W galeryjnej instalacji autorstwa Vanessy Chapman zostaje odkryty kawałek ludzkiego żebra.

Paula Hawkins, Błękitna godzina, przeł. Kaja Gucio, Wydawnictwo Filia, Poznań 2024, s. 368

Polityka 51.2024 (3494) z dnia 10.12.2024; Afisz. Premiery; s. 80
Oryginalny tytuł tekstu: "Sztuka zbrodni"
Reklama