Książki

Samotny w tłumie

Recenzja książki: Ferenc Karinthy, „Epepe”

materiały prasowe
Oto kolejna pozycja z sygnowanej przez Olgę Tokarczuk serii „Inne konstelacje”, w której noblistka rekomenduje zapomniane wybitne dzieła literatury światowej.

Oto kolejna pozycja z sygnowanej przez Olgę Tokarczuk serii „Inne konstelacje”, w której noblistka rekomenduje zapomniane wybitne dzieła literatury światowej. Warta przypomnienia jest nie tylko powieść, ale i autor. Ten węgierski pisarz – syn Frigyesa Karinthyego, autora wznowionej ostatnio przez PIW „Podróży wokół mojej czaszki” – zrobił w ojczyźnie niemałą karierę, a jego książki były chętnie tłumaczone na języki obce. Z wykształcenia był lingwistą, znał kilkanaście języków – tę umiejętność współdzieli z Budaim, bohaterem „Epepe”, swojej najbardziej znanej powieści. Poznajemy go na pokładzie samolotu, gdy wybiera się na konferencję językoznawców w Helsinkach. Nigdy tam jednak nie trafi, znajdzie się w obcym mieście.

Ferenc Karinthy, Epepe, przeł. Krystyna Pisarska, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2025, s. 264

Polityka 8.2025 (3503) z dnia 18.02.2025; Afisz. Premiery; s. 70
Oryginalny tytuł tekstu: "Samotny w tłumie"
Reklama