Książki

Katalog snów

Recenzja książki: Georges Perec, „Mroczny sklepik. 124 sny”

materiały prasowe
Zebrane teksty nie są czymś zupełnie innym niż reszta twórczości, bo są efektem rygoru, jaki Perec narzuca podświadomości.

Rośnie biblioteka Pereca w wydawnictwie Lokator. Po „Ellis Island” dostajemy książkę nietypową – „Mroczny sklepik” to zapiski snów, które sporządził między 1968 a 1972 r. i robił to dla siebie, równocześnie pracując nad ważnymi książkami, m.in. nad „Zniknięciami”. W pierwszym momencie wydaje się, że mamy do czynienia z innym Perekiem niż ten, który poddawał swoje teksty rozmaitym rygorom, jak choćby pisanie bez litery „e”. Tutaj starał się po prostu odtworzyć materię snu, ale z czasem zdał sobie sprawę, że zaczyna „śnić już tylko po to, by sny swoje zapisywać”. Materiał, który nam daje, otwiera się na rozmaite interpretacje, ale pokazuje też, że pisarz potrzebował kontroli nawet nad taką materią nieuchwytną jak marzenie senne.

Georges Perec, Mroczny sklepik. 124 sny, przeł. René Koelblen i Stanisław Waszak, wyd. Lokator, Kraków 2025, s. 294

Polityka 23.2025 (3517) z dnia 03.06.2025; Afisz. Premiery; s. 72
Oryginalny tytuł tekstu: "Katalog snów"
Reklama