Na okładce siódmej części powieści kryminalnych z Jakubem Kanią widnieje portret wypisz wymaluj samego autora w XVI-wiecznym stylu. Jednak to nie autor książki, lecz prawdziwy obraz znajdujący się w Muzeum Książąt Czartoryskich, przypisywany przez długi czas Hansowi Holbeinowi. I właśnie fałszywe „Holbeiny” malowane przez genialnego fałszerza „Gemello” na starych deskach są jednym z głównych motywów „Sobowtóra”. Perypetie fabularne trzymają w napięciu, a w tle dostajemy sporo wiedzy z historii malarstwa. Wątki z 2017 r. przeplatają się z czasami przed- i powojennymi, kiedy rozwija skrzydła niejaki Soboń, mistrz handlu fałszywymi dziełami sztuki. Z kolei Jakub Kania to właściwie antydetektyw – człowiek bez nałogów (oprócz tego, że lubi ciastka), z poukładanym życiem osobistym.
Maciej Siembieda, Sobowtór, Wydawnictwo Agora, Warszawa 2025, s. 376