Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Kryminał antropologiczny

Recenzja książki: Tony Hillerman, „Tam, gdzie tańczą umarli”

Tony Hillerman, „Tam, gdzie tańczą umarli”. Tony Hillerman, „Tam, gdzie tańczą umarli”. materiały prasowe
„Tam, gdzie tańczą umarli”, druga część cyklu, zaczyna się od podwójnego morderstwa.

Tony Hillerman zdobył popularność tworzonymi od początku lat 70. kryminałami o Joe Leaphornie, policjancie z plemienia Nawahów. Napisał 18 tomów (po jego śmierci serię kontynuuje córka, Anne Hillerman). I choć perspektywa białego autora piszącego o rdzennych Amerykanach może wydawać się wątpliwa, sami Nawahowie zazwyczaj doceniali wysiłek włożony przez pisarza w zgłębienie obyczajów i tradycji Indian. Powieści Hillermana łączą zresztą kryminalną intrygę z antropologiczną wnikliwością i sumiennością. Nawet ich bohater studiował antropologię, co pozwoliło pisarzowi na przemycanie sporej dawki wiedzy bez natrętnego dydaktyzmu narratora. „Tam, gdzie tańczą umarli”, druga część cyklu, zaczyna się od podwójnego morderstwa: młodego chłopaka z narodu Zuni oraz ojca jego nawaskiego przyjaciela. Oba plemiona nie żyją ze sobą w zgodzie, więc śledztwo co chwila potyka się o wrogość ze strony Zunich, także władze federalne niechętnie patrzą na udział indiańskiego policjanta w dochodzeniu.

Tony Hillerman, Tam, gdzie tańczą umarli, przeł. Olga i Wojciech Kubińscy, Wydawnictwo Oddechy, Katowice 2025, s. 240

Polityka 33.2025 (3527) z dnia 12.08.2025; Afisz. Premiery; s. 76
Oryginalny tytuł tekstu: "Kryminał antropologiczny"
Reklama