Pewnego dnia znika tata. O tym, co się stało, wie tylko syn Eugene, który nie mówi (ma zespół Angelmana). Od tej zagadki zaczyna się opowieść amerykańsko-koreańskiej pisarki, która trzyma w napięciu, choć nie jest typowym thrillerem, lecz raczej powieścią psychologiczną. W trakcie lektury przypomina się słynny fragment z „Anny Kareniny”: „Wszystkie szczęśliwe rodziny są do siebie podobne, każda nieszczęśliwa jest nieszczęśliwa na swój sposób”. Poszukiwanie rozwiązania zagadki prowadzi do rozmaitych odkryć. Jednak to nie zwroty akcji są tu najistotniejsze, lecz działanie ludzkiego mózgu i komunikacji. Mia, starsza siostra Eugene’a i narratorka opowieści, idzie śladem zapisków ojca, jego prób porozumiewania się z synem. Cała ta historia podważa głęboko zakorzenione społecznie przekonanie, że sprawność mowy i inteligencja to jedno i to samo. Mia odkrywa też teorie ojca dotyczące szczęścia.
Angie Kim, Iloraz szczęścia, przeł. Rafał Lisowski, wyd. Filtry, Warszawa 2025, s. 527