Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Głód ciała

Recenzja książki: Becca Rothfeld, „Wszystko to zbyt małe. Eseje ku chwale nadmiaru”

Becca Rothfeld, „Wszystko to zbyt małe. Eseje ku chwale nadmiaru” Becca Rothfeld, „Wszystko to zbyt małe. Eseje ku chwale nadmiaru” materiały prasowe
Rothfeld sama nie buduje żadnego systemu, tylko interpretuje i przygląda się nadmiarom i temu, co wymyka się kontroli.

Misternie ułożone na okładce filiżanki mogą sugerować, że eseje Bekki Rothfeld dotyczą gromadzenia przedmiotów i powszechnej dziś mody na minimalizm i sprzątanie (Marie Kondo). Tymczasem książka amerykańskiej krytyczki i eseistki (rocznik 1991) prowadzi nas o wiele głębiej, zadaje pytania o to, co np. z nami robi miłość. Ta podróż przez literaturę i filmy Cronenberga, ale też pisma mistyczki Simone Weil, prowadzi nas w niespodziewanych kierunkach. Rothfeld analizuje pragnienia, które nami rządzą, tak jak w miłości, która polega (pisał o tym Barthes) na czekaniu przypominającym tortury. Dlaczego w kulturze się utarło, że to kobiety czekają (jak Penelopa)? Rothfeld analizuje te niszczące i uwznioślające (na chwilę) siły.

Becca Rothfeld, Wszystko to zbyt małe. Eseje ku chwale nadmiaru, przeł. Piotr Siemion, Wydawnictwo Filtry, Warszawa 2025, s. 392

Polityka 40.2025 (3534) z dnia 30.09.2025; Afisz. Premiery; s. 74
Oryginalny tytuł tekstu: "Głód ciała"
Reklama