Nowa powieść Macieja Siembiedy różni się od jego wcześniejszych książek i jest najbardziej osobista. „Grabińska zemsta nie miała początku ani końca” – pisze autor. Mała wieś niedaleko Starachowic ma swój pierwowzór, a historie, które opowiada, w dużej mierze zdarzyły się naprawdę. Nazwy i nazwiska są zmienione, ale sam pisarz od dzieciństwa znał historię walki dwu klanów, która sięgała czasów powstania styczniowego. W powieści rody Kończków i Cebrzynów walczą ze sobą, bo honor jest ważniejszy niż życie. Grabin to osobna republika, która rządzi się swoimi prawami. Wielka historia dociera tam (Siembieda zaznacza ją przełomowymi dla Polski datami), ale nie zmienia układów wewnętrznych, w których chodzi o wymordowanie przeciwników.
Maciej Siembieda, Gołoborze, Znak Literanova, Kraków 2025, s. 528