Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Masz pojęcie?

Recenzja książki: Michał Komar, „Józef, czyli…”

Michał Komar, „Józef, czyli…” Michał Komar, „Józef, czyli…” materiały prasowe
Tytułowy Józef, reżyser, wpada w kołowrót dziwnych wypadków.

Tytułowy Józef, reżyser, wpada w kołowrót dziwnych wypadków. Na zwieńczenie kariery marzy mu się inscenizacja „Burzy” Szekspira. W kraju trwają tymczasem przygotowania do Międzynarodowego Kongresu Cywilizacji Życia i Prawdy. Władza chce Józefa propagandowo wykorzystać, a w zamian sfinansować spektakl – wilk syty i owca cała. Ale Józef, ciągle idealista, odmawia. W odwecie rusza przeciw niemu kampania nienawiści w sieci. Pomawiany o kradzież scenografii, nie wie, jak się wybronić, i nawet nie próbuje, historia ma już i tak rekordowe zasięgi. W międzyczasie o obrazę cnót kobiecych internauci oskarżają Wyspiańskiego i domagają się sądu. W powieści oglądamy Polskę w wersji turbo, współczesną, ale skąpaną w grotesce.

Michał Komar, Józef, czyli…, Czuły Barbarzyńca, Warszawa 2025, s. 418

Polityka 50.2025 (3544) z dnia 09.12.2025; Afisz. Premiery; s. 78
Oryginalny tytuł tekstu: "Masz pojęcie?"
Reklama