Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Książki

Lęki małe i wielkie

Recenzja książki: Michał Głowiński, "Fabuły przerwane. Małe szkice 1998-2007"

Małe formy, wielkie treści.

Małe formy, wielkie treści – można powiedzieć o „Fabułach przerwanych. Małych szkicach 1998–2007”, najnowszej książce Michała Głowińskiego. Znakomity teoretyk i historyk literatury jest również utalentowanym prozaikiem (jego autobiograficzne „Czarne sezony” nominowane były do nagrody Nike). Specjalnością Głowińskiego są też mistrzowskie, świetnie spointowane miniatury, o czym można się było przekonać równo przed dziesięciu laty, czytając „Przywidzenia i figury.

Małe szkice 1977–1997”, których „Fabuły przerwane” są kontynuacją. I choć w obu tytułach uwagę zwracają daty, miniatury Głowińskiego nie były i nie są w próbą doraźnego komentowania rzeczywistości – owszem, odbija się w nich codzienność, ale jest ona pretekstem do refleksji nad kulturą, obyczajem, stanem naszego ducha. Nie brak też szkiców o ludzkich słabościach i komediach, w jakich grywamy. Przede wszystkim jednak Głowiński kieruje spojrzenie ku sprawom najważniejszym: starości, przemijaniu, odchodzeniu, lękom wielkim i małym, bo może wszystkie – jak pisze – są tego samego kalibru? Pośród nich jeden zajmuje miejsce szczególne – lęk związany z traumatycznym doświadczeniem Zagłady, powracający w snach o bydlęcych wagonach, ucieczkach, kryjówkach, śmiertelnych pułapkach.

Wiele z tych małych wielkich szkiców jest bowiem zapisem snów ocalonego z Zagłady. „Makabra i lęk – pisze Głowiński – są tylko sprawami pamięci, od której nie można się wyzwolić, jedną z form panowania tego, co minione, nad świadomością i nieświadomością, nad wyobraźnią i sennymi marzeniami”.
 

Michał Głowiński, Fabuły przerwane. Małe szkice 1998–2007, Wydawnictwo Literackie, Kraków 2008, s. 190
 

  
 

 

Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Dudowie uczą się codzienności. Intratna propozycja nie przyszła, pomysłu na siebie brak

Andrzej Duda jest już zainteresowany tylko kasą i dlatego stał się lobbystą – mówią jego znajomi. Państwo nie ma pomysłu na byłych prezydentów, a ich własne pomysły bywają zadziwiające.

Anna Dąbrowska
04.11.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną