Książki

Fragment książki "Kolor i kultura"

Kolory islamu (str. 61-64)

Jeżeli przyjrzymy się barwom rozmaitych artefaktów bizantyjskich we wszystkich technikach, zobaczymy, że kolor lokalny, którym zawdzięczają reputację wyrobów nacechowanych szczególnie rozwiniętym poczuciem koloru, wywodzi się w znacznej mierze z posiadających podobny rodowód motywów późnoantycznych, pejzażu i architektonicznego tła, przede wszystkim zaś kostiumów postaci stojących lub klęczących, usztywnionych ciężarem zdobionych klejnotami i haftem tkanin z taką gorliwością przez nie demonstrowanych. Będąc najmniej hellenistycznym składnikiem sztuki bizantyjskiej, kostiumy te są w wielu przypadkach specyficznie orientalne. W San Apollinare Nuovo w Rawennie jaskrawo odziani perscy magowie prezentują Marii święte dziewice odziane w przepasane azjatyckimi szarfami szaty z kwiecistej materii dalmatyńskiej [zw. dalmatykami], pod którymi noszą orientalne loros, podczas gdy prowadzeni przez św. Marcina po przeciwnej stronie mozaiki męczennicy mają na sobie proste purpurowe tuniki. Ci sami magowie figurują na mozaice w S. Vitale na dolnym rąbku szaty cesarzowej Teodory, a ich obecność ilustruje przenikanie mody orientalnej w wiekach od VI do IX oraz fakt, że rolę najważniejszego środka przekazu tej mody na Zachód spełniały modne damy. Karol Wielki zaopatrywał swoją małżonkę i jej orszak, a także wiele wyposażanych przez siebie kościołów, w bogatą, importowaną materię i złoty brokat, których samemu sobie odmawiał i które widział niechętnie u mężczyzn na swoim dworze. W Palermo w dzień Bożego Narodzenia 1185 roku arabski podróżnik Ibn Jobaďr [Ibn Dżubajr] zanotował, że kobiety chrześcijańskie odziane są w tkaniny jedwabne i złote brosze, przeróżne woale i wyszywane złotem buciki, używają perfum i malują się „jak kobiety muzułmańskie".

Reklama