Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Muzyka

Ognisty koktajl

Recenzja płyty: Ozomatli, "Fire Away"

Dla miłośników łączenia gatunków i spontanicznej zabawy bez chwili nudy.

Nazwa Ozomatli ma związek z azteckim bogiem tańca ognia i muzyki. Nowa płyta zespołu pod tą nazwą ma z kolei ogień w tytule i jest pełna muzyki podrywającej do tańca. Nie liczmy jednak na łatwe rozpoznanie stylistyki tej oferty – jest ona koktajlem, w którym odnajdziemy smaki salsy, jazzu, funku, reggae i wielu innych gatunków. Ten założony w 1995 r. w Los Angeles wielonarodowościowy zespół nagrał właśnie siódmą płytę i wcale nie wykazuje oznak zmęczenia materiału.

Piosenki są zróżnicowane, melodyjne i radują ucho brzmieniem. Ozomatli używają niczym nieskrępowanego zestawu instrumentów. Słychać dźwięki generowane komputerowo, dęciaki (saksofon, puzon czy trąbka) oraz fortepian, bębny i oczywiście gitary. Mimo że nagrań dokonano w studiu, producent Tony Berg dołożył starań, by uzyskać „żywe” brzmienie zespołu, co dodaje muzyce niejako ulicznego posmaku. „Fire Away” to propozycja dla miłośników łączenia gatunków i spontanicznej zabawy bez chwili nudy.

Ozomatli, Fire Away, Downtown

Polityka 23.2010 (2759) z dnia 05.06.2010; Kultura; s. 57
Oryginalny tytuł tekstu: "Ognisty koktajl"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Ja My Oni

Jak dotować dorosłe dzieci? Pięć przykazań

Pięć przykazań dla rodziców, którzy chcą i mogą wesprzeć dorosłe dzieci (i dla dzieci, które wsparcie przyjmują).

Anna Dąbrowska
03.02.2015
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną