Nowa płyta naszego znakomitego pianisty jazzowego, wydana w środku Roku Miłosza, jest pokłosiem zeszłorocznego jubileuszu innego poety – Jarosława Iwaszkiewicza (30-lecie śmierci). Pawlika zainspirowała muzyczność jego poezji (tytuł płyty jest wzięty z wiersza nawiązującego do Jamesa Joyce’a) i jej nastrój. Pianista wielokrotnie już inspirował się słowem; ta płyta jest trochę inna, bardziej „lekka, łatwa i przyjemna”.
Trio Pawlika: ze śpiewem Lory Szafran i Marka Bałaty oraz przeszkadzajkami Mikołaja Wieleckiego, jest tu trochę lirycznie staroświeckie, przywodząc na myśl dawną atmosferę Piwnicy Wandy Warskiej. Piosenki przedzielane są – to oryginalny pomysł – solowymi improwizacjami Pawlika, wnoszącymi bardziej indywidualny rys, będącymi tłem dla recytacji Roberta Więckiewicza. Świetna płyta na wakacyjny relaks.
Włodek Pawlik, Struny na ziemi, Polskie Radio