Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Muzyka

Kino bez ekranu

Recenzja płyty: Barry Adamson, "I Will Set You Free"

materiały prasowe
To rodzaj mariażu między filmowymi ciągotami Adamsona a piosenkopisarstwem.

Znowu daje o sobie znać Barry Adamson. Przypomnę – brytyjski muzyk, eksbasista Bad Seeds Nicka Cave’a i zespołu Magazine, od 1989 r. nagrywający intrygujące płyty solowe. Intrygujące, gdyż niezwiązane z panującymi modami, odzwierciedlające największą pasję Adamsona – muzykę filmową, ilustracyjną. Artysta z upodobaniem tworzy ścieżki dźwiękowe do nieistniejących filmów. Takim właśnie dziełem był jego debiutancki album „Moss Side Story”. Najnowsza propozycja nosi tytuł „I Will Set You Free”. To rodzaj mariażu między filmowymi ciągotami Adamsona a piosenkopisarstwem.

10 tytułów na płycie to „regularne” piosenki, zróżnicowane stylistycznie, jak to u Adamsona – jest trochę jazzu, trochę funka, pop, swing – zupełnie jak w filmach o zawiłej fabule i zmiennych nastrojach. Wokal nie powala na ziemię, ale najistotniejszym atutem są partie instrumentalne, dopieszczone, efektowne i jakby czekające na dopełnienie obrazem. Imponująca jest całkowita obojętność artysty na panujące na rynku trendy – Adamson ilustruje swoje wyobrażenia jednocześnie dając słuchaczowi szansę nakręcenia w myślach własnego filmu.

Barry Adamson, I Will Set You Free, Central Control 2012

Polityka 14.2012 (2853) z dnia 04.04.2012; Afisz. Premiery; s. 93
Oryginalny tytuł tekstu: "Kino bez ekranu"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Historia

Dlaczego tak późno? Marian Turski w 80. rocznicę wybuchu powstania w getcie warszawskim

Powstanie w warszawskim getcie wybuchło dopiero wtedy, kiedy większość blisko półmilionowego żydowskiego miasta już nie żyła, została zgładzona.

Marian Turski
19.04.2023
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną