Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Muzyka

Rockowy orgazm

Recenzja płyty: Elektryczny Orgazm, „Warszawa ‘81/Warszawa ‘13”

materiały prasowe
Orgazm, jak żaden chyba inny zespół z Bałkanów, potrafił w swojej ekspresji przekazać całą istotę rocka.

W listopadzie 1981 r. w warszawskim klubie Riviera Remont wystąpił belgradzki zespół Elektryczny Orgazm. W Polsce zaczynała się wtedy młodzieżowa fascynacja punk rockiem, z założenia prowokacyjnym i hałaśliwym, więc już sama nazwa jugosłowiańskiej kapeli musiała publiczności odpowiadać. Koncert przeszedł do legendy i teraz po blisko 22 latach wraca zarejestrowany na płycie. Dla tych, którzy wtedy byli w sali Riviery, odsłuchanie nagrań wciąż może być przeżyciem. Natomiast przy chłodniejszym, bardziej krytycznym odbiorze uświadomimy sobie, jak wielka jest w tej muzyce przewaga spontaniczności nad wszelkimi innymi jej cechami.

Dołączona do wydawnictwa druga płyta z koncertem ze stycznia 2013 r. umacnia wrażenie, że Orgazm, jak żaden chyba inny zespół z Bałkanów, potrafił w swojej ekspresji przekazać całą istotę rocka.

Elektryczny Orgazm, Warszawa ‘81/Warszawa ‘13, EMI

Polityka 21.2013 (2908) z dnia 21.05.2013; Afisz. Premiery; s. 75
Oryginalny tytuł tekstu: "Rockowy orgazm"
Reklama