Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Muzyka

Rozmach, że ach

Recenzja płyty: The Black Keys, „Turn Blue”

materiały prasowe
W zachwytach nad tą płytą, jakie się posypią, przesady bym się nie doszukiwał.

Dan Auerbach i Patrick Carney mają po 34 lata i w swoim pokoleniu są już jednymi z bardziej utytułowanych muzyków rockowych. Ale dzięki nowej płycie duetu The Black Keys, najlepszej w ich dorobku, można już w maju zacząć grawerować przyszłoroczne nagrody Grammy. Multiinstrumentaliści Auerbach i Carney wykorzystywali elementy bluesa i soulu, na początku w dość ascetycznej oprawie, ale z wyczuciem, i z miejsca brzmieli jak klasycy. Pod producencką opieką Danger Mouse’a stopniowo się zmieniali, a „Turn Blue” to w ich dorobku album najbardziej różnorodny i zrealizowany z największym dotąd rozmachem. Pokazuje to już „Weight of Love” z imponującymi partiami gitar, kojarzącymi się z Lynyrd Skynyrd czy Neilem Youngiem z The Crazy Horse. Reszta przynosi więcej niż dotąd nawiązań do psychodelii, delikatniejszych refrenów, więcej jeszcze finezji i swobody – także w wykorzystaniu instrumentów klawiszowych – zarazem jednak opakowanej w atrakcyjne brzmienie. Dość nieszczęśliwie (a może to wyrachowanie?) dobrany singlowy utwór „Fever” wskazywałby nawet na przesadną pogoń za modą. Nie należy się nim sugerować, a w zachwytach nad tą płytą, jakie się posypią, przesady bym się nie doszukiwał.

 

The Black Keys, Turn Blue, Nonesuch

Polityka 19.2014 (2957) z dnia 06.05.2014; Afisz. Premiery; s. 86
Oryginalny tytuł tekstu: "Rozmach, że ach"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
O Polityce

Dzieje polskiej wsi. Zamów już dziś najnowszy Pomocnik Historyczny „Polityki”

Już 24 kwietnia trafi do sprzedaży najnowszy Pomocnik Historyczny „Dzieje polskiej wsi”.

Redakcja
16.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną