Ten akustyczny duet gitarowy to dziś uznana marka. Rodrigo y Gabriela zdołali sobie wypracować tak mocną pozycję, że paroletnie przerwy między studyjnymi płytami nie wpływają negatywnie na ich popularność. A od wydania poprzedniego albumu Rodrigo i Gabrieli minęło pięć lat. Tytuł najnowszej produkcji meksykańskich artystów „9 Dead Alive” odnosi się do klucza, według którego muzycy zaplanowali płytę. Każdy z dziewięciu utworów jest w jakimś stopniu inspirowany życiem i dokonaniami dziewięciorga wybranych, ważnych dla twórców postaci. Polski odbiorca pewnie nie zawsze orientuje się w szczegółach biografii afroamerykańskiej abolicjonistki Harriet Tubman czy XVII-wiecznej zakonnicy i pisarki meksykańskiej Sor Juany Inés de la Cruz, ale niezależnie od inspiracji liczy się tutaj muzyka. Poszczególne kompozycje są zróżnicowane stylistycznie i dynamicznie, a przy tym wykonane z porywającą maestrią i precyzją, chwilami wręcz zapomina się o tym, że to tylko dwoje ludzi z akustycznymi gitarami. Muzyczny dialog tych dwojga jest fascynujący, choć nie pada tu ani jedno słowo.
Rodrigo y Gabriela, 9 Dead Alive, Because